Przez pięć minut grał w WoW-a na GeForce Now. Dostał bana na 18 miesięcy!
Jeden z najgorętszych tematów na subreddicie World of Warcraft, który osiągnął już 8,6k upvote’ów oraz przekroczył 1,4k komentarzy.
Chodzi o gracza, który podobno otrzymał 18-miesięcznego bana (półtora roku) za to, że przez głupie pięć minut bawił się w WoW-a za pomocą usługi GeForce Now – tej, która pozwala na zabawę w chmurze (w skrócie: na słabym komputerze można grać w nowoczesne gry).
Sytuacja jest o tyle skomplikowana, że po premierze GeForce Now wszystkie gry Blizzarda (w tym również World of Warcraft) były tam normalnie dostępne. Dopiero po tygodniu opuściły Nvidię – podobno z braku umowy pomiędzy obiema firmami.
W ten sposób banicja naszego bohatera została sklasyfikowana jako „Use of Bots or Third-Party Automation Software”, czyli korzystanie z botów lub zewnętrznego oprogramowania”.
"I received an email from Blizzard informing I have been banned until 08/2021 for "Use of Bots or Third-Party Automation Software".
Fragment regulaminu gry:
Na nic były zwrotne tickety i próby dowiedzenia swojej niewinności. Według Blizzarda „dostarczone dowody” były jednoznaczne, a sam ban nie zostanie cofnięty.
Nie chcę wdawać się w dyskusję, czy ukaranie gracza było słuszne lub nie. Według mnie to totalny pech i pośrednia wina Blizzarda/Nvidii, bo przez ich nieporozumienie (GeForce Now normalnie pokazywał WoW-a na liście wspieranych tytułów) cierpią niewinni/nieświadomi użytkownicy.
Niby zakazany "cloud gaming", ale jednak WoW debiutuje w usłudze chmury. I bądź tutaj mądry człowieku?
O wiele ciekawsze jest to, co widzimy w komentarzach pod tamtym postem. Ludzie zaczęli dzielić się swoimi „przygodami” z Blizzardem (np. TUTAJ). O tym, że tickety są generowane automatycznie, że na odpowiedź czeka się tygodniami i że takie same występki – jeśli rzeczywiście zostały popełnione – są karane totalnie randomowo (jedni dostają tydzień bana, inni miesiąc bana, a jeszcze inni permabana).
A wyobraźcie sobie, że jeszcze kilka lat temu Blizzard był stawiany jako wzór w komunikacji z fanami, a jego Support należał do najlepszych.