Przyszli pracować nad WoW-em, a teraz zakładają związek zawodowy
Dokładnie pół roku temu gruchnęła wiadomość – najpierw – o zamknięciu serwerów Spellbreak, a dzień później o przejściu całego zespołu deweloperskiego gry (studia Proletariat) do Blizzard Entertainment.
Mowa o kilkudziesięciu osobach, które zasiliły ekipę odpowiedzialną stricte za World of Warcraft.
Jednak ludzie z Proletariat nie chcą być pozostawieni na pastwę dużej korporacji (szczególnie po tym wszystkim, co działo się w Blizzardzie w 2021 roku), dlatego planują stworzenie związku zawodowego, który da im w pewnym sensie neutralność i pewne przywileje.
Chcemy być ukochanym studiem gier ze zróżnicowanym zespołem, wykonującym naszą najlepszą pracę i tworzącym innowacyjne doświadczenia na granicy tworzenia gier. Łączymy się, aby chronić tę misję i przygotować studio na sukces, gdy wkraczamy w kolejny rozdział Proletariatu.
Ich głównym celami są:
- Elastyczna polityka PTO (płatny czas wolny)
- Możliwość pracy zdalnej na stałe
- Otwarta i przejrzysta komunikacja dotycząca odszkodowań
- Nadgodziny nigdy nie są obowiązkowe
- Polityka nadająca priorytet DEI (różnorodność, równość, integracja) na każdym poziomie
Co na to Blizzard? Jeszcze nic.
Z doświadczenia jednak wiemy, że związki zawodowe nie są czymś, na co pracodawcy patrzą przychylnym okiem. Ale być może Blizzard nie będzie miał wyjścia? Poczekamy, zobaczymy.