Relacja Polaka, który "ratował" Tibię, a teraz może zostać zbanowany
Jeden z bohaterów najnowszej tibijskiej afery (“Polacy uratowali Tibię. Odkryli buga, który mógł zniszczyć grę”, “Polacy uratowali Tibię, a teraz mogą zostać usunięci z gry”) skontaktował się z naszym portalem, aby wyjaśnić – krok po kroku - jak to wyglądało z jego perspektywy.
Czyli kogoś, kto uczestniczył w tym bezpośrednio. Oto jego relacja:
***
***
Słowem wstępu – większość banów obecnie dotyczy posiadania przedmiotów, których nie powinni posiadać (które nomen omen były „legalne” jeszcze do czasu obecnego buga) – w całej akcji brało udział 2 Brazylijczyków oraz 3 Polaków.
Kiedyś w 2014 rooku była możliwość przenoszenia również rzeczy z Maina i między innymi na serwerze Talera zostały przeniesione 2x magics wordy/Bohy/demon sety, więc rzeczy jedne z najlepszych na tamten okres. Na Antice wiadomo na pewno o 6 spike swordach (legendarny miecz rookstayerow :P) Ludzie oczywiście tez się buntowali jak teraz i wysyłali maile do CP na temat tych itemów. Oto, jaka kuriozalna odpowiedz przyszła wtedy w 2014 roku:
Hello, Thank you for your request.
I am afraid Rookgaard is only a legacy area now and such scenarios are tolerated.
Kind Regards Bolkar Cipsoft Tech Support
CipSoft miał wtedy na to totalnie wywalone.
Stad tez większość osób nie bała się pokazywać/handlować/kupować rzeczy pochodzenia z Maina, bo przez 8 lat oni nic nie zrobili z tym, mimo że ludzie normalnie pokazywali rzeczy z Maina na screenach z rookgaardu – sam przed całą akcją posiadałem spike sword na antice.
Co do teraźniejszej sytuacji: nie gram obecnie aktywnie w Tibię – tylko logowałem od czasu do czasu. Mój znajomy – Anaboliczny Rookslayer dał mi cynk, że ktoś ma na sprzedaż na rookgaardzie Antica rzeczy typu spike sword/scale armor oraz plate legs (nie do zdobycia na roku). Cena wynosiła 15k tibia coin, gdzie sam spike sword chodził na antic EPO 20-30k coin oraz nikt nie słyszał o plate legach, żeby się pojawiły.
Ci osobnicy z Brazylii zapewniali, że rzeczy pochodzą z buga z 2014 roku tylko daaaawno nie logowali na konto. Uwierzyłem i kupiłem, ale ich późniejsza wypowiedz mnie trochę „zaciekawiła”. Zapytali, czy nie chce jeszcze czegoś kupić, bo może mają to na innym koncie. Odpowiedziałem, że interesują mnie Bohy, czyli najszybsze buty możliwe do założenia przez rookstayera. Oczywiście z Maina (wiedziałem o 2 egzemplarzach na serwerze). Tu już moja oraz Anabolicznego Rookslayera lampka zapaliła się na czerwono. Coś jest nie tak. Ponadto chcieli się oni dowiedzieć (nasi koledzy Brazylijczycy), czy znam kogoś, kto by chciał jeszcze coś kupić na innych serwerach.
Wiedziałem, że Dark Gladir z Pelorii jest zainteresowany, to tez poleciłem go, wymieniając się ich discordami. Oczywiście podobny scenariusz – zapytali Dark Gladira, jakie itemy go interesują. Zaraz potem poszedł na “lunch”, co odebraliśmy jako “rookowanie” postaci (zbija postać, żeby znalazła się na wyspie początkujących). Wtedy nasze podejrzenie nabrało jeszcze większych rozmiarów.
Wszedłem na tibia.com – na dział, kto jest online i szukałem podejrzanego małego lvla, który jest teraz aktywny – i to był już jakiś trop. Akurat, kiedy kolega był na przerwie na jedzenie to w tym samym czasie dokładnie chyba 14:13 postać zalogowała po 2 tygodniach nieaktywności oraz zaczęła nagle umierać. I znalazła się o godzinie 14:35 na Rookgaardzie. Podzieliłem się spostrzeżeniami z Anabolicznym Rookslayerem i Dark Gladirem i byliśmy pewni, że powstała jakaś nowa luka.
Zauważyliśmy, że ostatnie śmierci naszego bohatera Brazylijczyka były śmierciami od ludzi – w PVP. Spróbowaliśmy to odtworzyć. Przygotowałem postać, zbijając ja do 6 lvla – na pograniczu 5, a 6, czyli spadku na wyspę początkujących, gdzie potrzeba być w granicach 1500-1515 expa, żeby się udało przy śmierci w PVP, bo są różne redukcje doświadczenia. Zakupiliśmy blessy (dzięki nim nie spadają nam rzeczy na mainie przy śmierci), twist of fate (chroniący przed utrata bless przy śmierci w PVP) oraz AOL. Spróbowaliśmy paść, ale niestety wszystko i tak zleciało przy ostatniej śmierci. Wiedzieliśmy, że to musi być w jakiś inny sposób, bo byłoby to za łatwe.
Spojrzałem jeszcze raz na postać, która się zbijała z poziomów i zauważyłem, że przy ostatniej śmierci zalogował – pamiętam do teraz – 14:35 i 15 sekund, a umarł 14:35 i 16 sekund. Było to dla mnie bardzo dziwne. Jak można umrzeć w sekundę? Jedyna opcja była śmierć, mając mało życia i wchodząc np. w jakieś pole ognia/energii. Tak tez uczyniliśmy – schemat ten sam, zbijanie do 1500-1515 expa, kupowanie bless. Tym razem opcja pójścia do króla – napisanie hail king – fuck you (zbija nas automatycznie do 1 hp za zniewagę naszego tibianusa). Wylogowałem w ciasnym pomieszczeniu 6 lvlem. Kolega w to miejsce rzucił fire fieldy, czyli pola ognia. Zalogowałem – umarłem w sekundę i voilà :>. Postać znalazła się na dawn porcie z pełnym ekwipunkiem. Potem przerzucenie rzeczy na inną postać – przejście z dawn portu na rookgaard. I powtarzanie schematu. Tak odkryliśmy buga.
Na dowód publikuję screena mojej postaci na Rooku z super potężnymi przedmiotami:
Co do zgłoszenia błędu, to zgłosiliśmy go, żeby nie wyszedł gdzieś dalej – byli przynajmniej dwaj Brazylijczycy, którzy o tym wiedzieli, ale nie mieli pojęcia, ze ich rozgryźliśmy. Przenosili rzeczy na różne serwery i jeśli ta informacja przed zalataniem wyszłaby szerzej, to doprowadziłoby to do katastrofy.
I tu wracamy do historii z 2014 – nie sądziliśmy, że po 8 latach nastawienie Cipsoftu, co do ich „legacy contentu”, zmieni się o 180 stopni. Ludzie, którzy mieli rzeczy z 2014 roku sami zaczęli wywierać presje na CipSofcie, bo ich rzeczy traciły totalnie na cenie xD. (dziwne, ze w 2014 roku nie mieli na to ochoty). I tak teraz jesteśmy zamrożeni - i jak to się skończy? Nie wiem.
Czy było warto? - jak najbardziej :D Nawet jeśli będzie delete to fajnie odejść w takim stylu.
Pozdrawiam, Jedynak"