Setki tysięcy osób mogą już grać w Final Fantasy XIV: Endwalker!

O godzinie 10:00 czasu polskiego wystartował Early Access dla graczy, którzy przedpremierowo zamówili dodatek “Endwalker” . Mowa o kilkuset tysiącach osób, więc to nie jest jakaś mała liczba…

Niestety, jak można się było spodziewać (i jak ostrzegało Square Enix) serwery FFXIV nie wytrzymują natężenia graczy. Na wielu światach pojawiły się długie jak jasna cholera kolejki, które w ogóle nie chcą maleć.

Niektórzy doświadczają także problemów z wczytaniem postaci czy po prostu lagów. 

Square Enix dołączył więc do takich firm jak Blizzard czy Amazon, które zostały zaskoczone skalą chętnych graczy… A przecież to tylko Wczesny Dostęp - oficjalna premiera dopiero we wtorek. 

“Endwalker” to największe rozszerzenie w historii Final Fantasy XIV, które jest równocześnie ukoronowaniem całej dotychczasowej historii gry.

Square Enix wysoko postawiło sobie poprzeczkę, bo poprzedni dodatek “Shadowbringers” okazał się najlepiej ocenianym dodatkiem w dziejach MMORPG. Japończycy muszą więc dostarczyć niesamowitą historię/fabułę, która zadowoli fanów.

Ale “Endwalker” to nie tylko MSQ, ale także spora dawka nowości:

• Maksymalny poziom doświadczenia powiększony z 80 do 90 lvl
• Dwie nowe klasy: Reaper oraz Sage
• Męska wersja rasy Viera
• Nowe regiony
• Nowe miasta: Old Sharlayan, Radz-at-Han
• Nowe dungeony
• Nowy wymagający rajd: Pandæmonium
• Nowy Alliance Raid: Myths of the Realm
• Nowy tryb PvP
• Nowe wyposażenie i nowe formuły do craftingu
• Nowa baza serwerowa dla Oceanii
• Nowa rezydencja: Ishgard
• Cała masa ulepszeń i usprawnień do gry

“Endwalker” kosztuje około 35 euro i zawiera w sobie dwa poprzednie dodatki (Stormblood oraz Shadowbringers).

A jeśli nie wiecie, czy FFXIV przypadnie wam do gustu, skorzystajcie najpierw z darmowego triala, który pozwala na bezpłatną zabawę aż do 60 lvl.