Star Wars Battlefront 2 opanowali hakerzy

Nowy Star Wars Battlefront 2 miał pod górkę od początku, a wszystko za sprawą niesławnych loot boxów. Wydawać by się mogło, że po latach i wielu zmianach, tytuł ten będzie mógł sobie gdzieś tam spokojnie żyć, nikomu nie przeszkadzając. Jest jednak zupełnie inaczej, bo od kilku dni rządzą w nim… hakerzy.

Kiedyś podobna sytuacja miała miejsce w Titanfall 2, a teraz padło na Star Wars Battlefront 2. Najwidoczniej EA ponownie nacisnęło komuś na odcisk lub zwyczajnie ich zabezpieczenia są dziurawe. Nie zmienia to faktu, że hakerzy dostali moce adminów na oficjalnych serwerach Battefront 2 i robią wszystko, aby uprzykrzyć życie graczom. Tak, ktoś jeszcze gra w ten tytuł, a przynajmniej się stara.

Jeśli uda się Wam wejść do meczu, to haker zabawi się z Wami na kilka sposobów. Przykładowo, zablokuje możliwość spawnu. Ewentualnie wygeneruje grę, która nigdy się nie rozpocznie. W przypadku trybu dla 40 osób, jak Galactic Assault czy Supremacy, w ogóle możecie zapomnieć o zagraniu.

Wolne od ingerencji hakerów bywają tylko mniejsze lobby i rozgrywka kooperacyjna. No, chyba że macie pecha i pojawi się śmieszek, który zacznie psuć Wam rozgrywkę. Tak ponoć również bywa. Ponoć żaden tryb rozgrywki w Star Wars Battlefront 2 nie jest w pełni bezpieczny od ingerencji hakerów.

Co na to wszystko EA? Na ten moment nie ma żadnej, oficjalnej odpowiedzi, ale ponoć działają w tej sprawie. Warto dodać, że w przeszłości Star Wars Battlefront 2 padło już ofiarą hakerów. Wtedy trzeba było czekać kilka miesięcy, aż wprowadzono odpowiednią poprawkę, która rozwiąże problem. Czy tym razem będzie tak samo? Oby nie! Niech Moc będzie z graczami…