Szykujcie kasę, ESO zapowiedziało na ten rok jeszcze dwa płatne dodatki
Obiecujemy, że to już ostatni news z uniwersum Elder Scrolls na dzisiaj (). Nie mamy jednak innego wyjścia, musimy wspomnieć o dwóch nowych dodatkach płatnych DLC, które wielkimi krokami zbliżają się do 10-milionowego ESO.
W trzecim kwartale tego roku (lipiec, sierpień lub wrzesień) oczekujcie premiery Horns of the Reach, który wprowadzi dwa nowe dungeony (Bloodroot Forge i Falkreath Hold), nowe przedmioty oraz szereg udoskonaleń do samej gry.
Równocześnie z Horns of the Reach otrzymamy DARMOWY update z nową mapą Battleground (dostępną tylko dla posiadaczy Morrowinda), nowymi rodzajami domków, nowym wyposażeniem i nowymi kosmetycznymi dodatkami.
Końcówka roku też zapowiada się interesująco. Między październikiem a grudniem otrzymamy DLC zatytułowane Clockwork City. Tym razem będzie to content nastawiony na fabułę, walkę i eksplorację. Update ma dostarczyć około 10 godzin nowych przygód. Co jednak najważniejsze – nie będzie wymagał dodatku Morrowind. Będziecie go mogli dokupić do zwykłej wersji Elder Scrolls – tej za 40 zł.
Sami widzicie, że ESO ma przed sobą świetlaną przyszłość. Szkoda tylko, że większość tych update’ow jest płatna. Ale niestety – za jakość trzeba płacić.