Tak hejtowaliśmy Black Desert, że ten stał się… najpopularniejszym MMORPG na Steamie

„Dziwny jest ten świat…” – wydawało się, że po ubiegłorocznych występkach Kakao Games, aferach z Pay2Win, masowych refundach i niekończącym się hejcie, Black Desert Online czeka długa i powolna śmierć, a przynajmniej transfer na model Free-To-Play.

Tymczasem w maju tego roku doczekaliśmy się premiery na STEAM, która tknęła w BDO drugie życie. Zaczęło się całkiem obiecująco – kilkanaście tysięcy aktywnych graczy i pewnie miejsce w TOP100. No i tutaj nastąpiło coś nieoczekiwanego. Zamiast regularnej utraty osób, jak to przecież bywa z nowymi, nieznanymi szerszej publiczności tytułami, Black Desert z każdym kolejnym tygodniem zyskiwał przychylność użytkowników. Efekt? Wczoraj późnym wieczorem pobito weekendowy rekord. Nowy wynosi 28,152 (lub 28,105) równocześnie zalogowanych graczy.

Może nie uwierzycie, ale gdyby odhaczyć wszytkie pseud-MMO typu Dota 2, ARK: Survival Evolved, Paladins, Warframe, H1Z1: King of the Kill i PlayerUnknown's Battlegrounds, to Black Desert Online jest teraz najpopularniejszym stuprocentowym MMORPG na STEAM. Prawdziwy chichot losu. Ze znienawidzonego do ukochanego dzieła. Jakie to życie bywa przewrotne. 

Black Desert kosztuje teraz 8 euro (po godzinie 19:00 będzie to znowu 10 euro). Płacicie tylko raz.