Trafił do więzienia, bo DDoS-ował serwery World of Warcraft
Okazuje się, że nie tylko produkowanie czitów można trafić do paki. To samo może nas spotkać… za DDOS-owanie serwerów gier MMORPG, czym utrudniamy albo wręcz uniemożliwiamy zabawę tysiącom milionom osób.
Rumuński haker – niejaki Calin Mateias – został właśnie skazany na rok pozbawienia wolności z powodu ataków hakerskich na World of Warcraft.
Między lutym a wrześniem 2010 roku Pan Mateias przeprowadził kilkanaście (mówi się nawet o kilkudziesięciu) atakach DDOS na niekwestionowanego Króla MMORPG. Blizzard nie zamiótł tego pod dywan. Firma zgłosiła się po prostu do odpowiednich służb, które znalazły tego delikwenta, potem sprowadziły do USA, postawiły zarzuty, a teraz umieściły w pace.
Rok więzienia to nie jedyna kara. Pan Mateias musi również zapłacić niemal 30 tys. dolarów grzywny.
Ten wyrok jest ewenementem w branży gier wideo. Być może to dopiero początek dalszych aresztowań. Może teraz FBI weźmie się za członków Lizard Squad, którzy w 2015, 2016 i 2017 roku przeprowadził masę ataków na serwerownie Blizzarda (WoW, Overwatch, Diablo 3, Hearthstone itd.), NCSoft (Guild Wars 2) czy CCP (EVE Online).
No i dobrze, bo takich osobników – tak samo jak producentów nielegalnych oprogramowań – trzeba tępić.