Udawała pokrzywdzoną, aby wzbudzić litość i wysępić pieniądze od innych graczy EVE Online
To co przeczytacie poniżej brzmi jak scenariusz filmu sensacyjnego, ale tak naprawdę wydarzyło się w rzeczywistości.
Historia zaczyna się niewinnie. Mamy Olivię – dziewczynę grającą w EVE Online, która miała pecha zadrzeć z jednym z sojuszy w grze. Tamci zaczęli ją nekać, trollować i niszczyć psychicznie. Doszło do tego, że dziewczyna… wylądowała w szpitali, po tym jak chciała popełnić samobójstwo.
Wiadomość szybko obiegła społeczność EVE Online, którzy za wszelką cenę starali się znaleźć winowację lub winowajców takiego traktowania drugiego gracza. W międzyczasie ruszyła też zbiórka „datków” dla Olviii. Setki graczy zaczęły wysyłać jej ISK lub inne wartościowe rzeczy.
I wtedy właśnie prawda wyszła na jaw. Okazało się, że ktoś taki jak Olivia… nie istnieje i nigdy nie istniał. Nie było załamania nerwowego, nie było próby samobójczej, nie było też pobytu w szpitalu. Zdjęcia z mediów społecznościowych Olivii zostały zapożyczone od kogoś innego - kogoś, kto pewnie nawet nie wie, co to jest EVE Online.
Oszustem okazał się być… szef korporacji, do której należała nasza „pokrzywdzona”. To do niego powędrowała część datków oferowanym przez innych graczy EVE. Ten nawet specjalnie nie protestował, tylko usunął konto i zniknął z gry na dobre.
Więcej TUTAJ.
PS To dobra lekcja dla osób, które chcą rozpocząć zabawę z darmowym EVE Online (premiera już 15 listopada). Nie ufajcie nikomu!