W New World gra już tylko 1500 osób

Dzieje się to, co prognozowaliśmy.
Po szokującej informacji o „ubiciu” New World, z gry uciekają kolejni playerzy, nie widząc już sensu dalszej przygody (co jest całkowicie zrozumiałe).
26 października, czyli dzień przed smutnym komunikatem Amazon Games, w New World obserwowaliśmy 50 tysięcy osób online. Potem jednak - z wiadomego powodu - liczba graczy zaczęła gwałtownie maleć, aż doszliśmy do obecnych dramatycznych poziomów.
W miniony czwartek i piątek mieliśmy tam po 1500-1600 osób online. Wczoraj było trochę lepiej („1900 players online”), ale to i tak marne liczby nieprzystające do takiego MMORPG.
Oznacza to, że większość serwerów NW świeci pustkami, a znalezienie ekipy do jakieś aktywności PvE albo zajmuje mnóstwo czasu albo jest po prostu niemożliwe.


Co prawda przedwczoraj Amazon połączył kolejny serwer („Pangea” z „Valhalla”), ale to raczej nie pomoże. Obstawiamy, że po Nowym Roku New World spadnie poniżej 1000 osób online, a potem otrzymamy komunikat o definitywnym zamknięciu serwerów. Innej drogi nie widzimy. Nie będzie przecież sensu dalej trzymać tego trupa przy życiu.
Szkoda, cholerna szkoda. Bo właśnie obserwujemy upadek czy raczej AGONIE jednej z największych i najbardziej „nahajpowanych” gier MMORPG ostatniej dekady.