Wayfinder Echoes wystartowało! Lepsza gra, ale już nie MMO!
Jakiś czas temu pisałem o tym, że Wayfinder rezygnuje z bycia MMO. Gra nie zostanie porzucona, tylko usunie wymóg bycia online. W związku z tym zmieni się w klasycznego action RPG z możliwością grania ze znajomymi w ramach kooperacji. Wszystko w ramach aktualizacji Echoes, która jest już dostępna.
To jednak nie jest jedyna zmiana. Wayfinder nie będzie już MMO, więc nie będzie również grą Free-to-Play. Jeśli chcecie zagrać, to musicie nabyć tytuł na Steamie, gdzie kosztuje niecałe 115 złotych (w promocji nieco ponad 103 złote). W zamian otrzymacie Early Access bez żadnych mikropłatności, a przyszłe aktualizacje i nowości pojawią się w formie darmowych aktualizacji.
Co jeszcze wprowadza Echoes do Wayfinder? Nowego herosa (Grendel), nową strefę, wiele poprawek, rozszerzony housing, cztery poziomy trudności, nutkę losowości, sety, ulepszone zdobywanie postaci, system talentów i wiele więcej.
W trakcie dalszego Early Accessu, Wayfinder wzbogaci się o kolejnego bohatera, online matchmaking dla zainteresowanych, nowe przedmioty, zadania oraz strefy. Pełna premiera gry planowana jest na koniec roku. Latem Echoes pojawi się na PlayStation 5, a wersja na Xbox Series X/S zadebiutuje razem z pełną wersją.
Ja z kolei rzuciłem okiem na recenzje na Steamie i w zasadzie nie ma tragedii – zadziwiająco dużo graczy chwali studio za podjętą decyzję. Uznano, że zwyczajnie szkoda Wayfinder, aby zostało wyłączone i skasowane, więc pozbawienie gry aspektu MMO pozwoli projektowi przetrwać. Niektórzy wskazują nawet, że gra od początku powinna pójść tą ścieżką, bo idealnie pasuje do tego modelu.
Ze swojej strony dodam, że w sumie trochę graczy rozumiem. Wayfinder nie wyglądało jak gra, która musi być koniecznie tytułem sieciowym, czy obrać ten sam kierunek, co Warframe. Zamiast tego wydanie całości jako action RPG z opcjonalnym co-opem nie brzmi źle.
Obawiam się jedynie o przyszłość projektu, czy będzie dalej rozwijany (po premierze) oraz, czy jego zawartość będzie wystarczająca. Czas pokaże! Ostatnim razem zwiastowałem śmierć, nazywając Echoes „ładnym pogrzebem”, ale w sumie to trzymam za nich kciuki. Lubiłem ich Darksiders Genesis, Battle Chasers czy Ruined Kinga.