Wejście do Mordoru w Lord of the Rings Online będzie nas kosztować.. między 150 a 480 złotych!

Zaskoczeni? Ale czym? Przecież wszystkie produkty Turbine Studios (teraz już Standing Stone Games) oferują bardzo podobny model płatności. Teoretycznie to Free-To-Play, ale w praktyce za każdy dodatek, każdą kolejną przygodę trzeba bulić kasę. Dużo kasy.

Największe od wielu lat rozszerzenie Mordor, na które czeka wielu fanów wirtualnego Śródziemia, zostało wycenione na 40 dolarów za standardową edycję, 80 dolarów za kolekcjonerkę oraz 130 dolarów za najbogatsze wydanie z mnóstwem bonusów, prezentów i przedmiotów.

Ale już prawdziwym przegięciem jest fakt, że w standardowej edycji (tej za 40 dolarów) nie znajdziemy nowej rasy Wysokich Elfów. Po prostu świetnie. Nie dość, że dodatek jest absurdalnie drogi, to jeszcze nie dostajemy dostępu do całego contentu. Musimy zakupić minimum średni pakiet, dwa razy droższy od Standard Edition.

Oprócz tytułowego Mordoru, lokacji, mapek, podziemi i bossów znajdziemy ponad 300 zadań do wykonania. Bo MMORPG-owy Władca Pierścieni to przede wszystkim fabuła. Czasami lepsza, czasami gorsza, ale zawsze ściśle związana z książkami Tolkiena. A tego właśnie oczekują fani.

Premiera Lord of the Rings Online: Mordor już 31 lipca.