Wikipedie MMO powinny spłonąć i nie ułatwiać życia graczom?
Pora na kolejny temat ukradziony z Reddita. Nie mogę bowiem wysilić się na kreatywność, więc lepiej korzystać z pomysłów innych i udawać, że są moje. Standardowo, zanim ja Wam pomarudzę, czekam na Waszą opinię. Na temat czego?
Czy Wikipedie gier MMO powinny zostać skasowane, aby gracze ponownie mogli rzucić się w wir nieznanego? Poczuć zew przygody, a nie tylko chodzić na skróty? A może macie to w czterech literach, bowiem liczy się tylko „endgame” i jak najlepszy gear, optymalne talenty oraz miażdżenie alluchów noobów?
Jeśli chodzi o mnie to przyznam szczerze, że jestem w kropce. Czuję się bowiem jak biblijny Adam, kuszony przez Ewę. Z jednej strony niby wiem, że to jest złe i te całe Wikipedie faktycznie psują przyjemność z odkrywania nieznanego oraz wkładania wysiłku w zabawę. Z drugiej to soczyste jabłko jest takie ładne, oferuje rozwiązanie na wyciągnięcie ręki i w zasadzie po co sobie utrudniać życie? Zwłaszcza, że ono wcale nie jest takie łatwe, więc po kiego ktoś chciałby się męczyć w grach?
Moim zdaniem to sedno całego problemu (o ile tutaj w ogóle jest jakiś problem). Na początku człowiek cieszy się z czegoś nieodkrytego, ale potem woli mieć gotowe rozwiązanie podane na tacy. To naturalne, zwłaszcza, gdy kogoś nie bawi męczenie się z głupim questem, po którym będzie kolejny głupi quest i jeszcze jeden, głupi quest.
Perspektywa poświęcenia czasu na tak trywialne czynności wydaje się zatem idiotyczna, skoro taka zabawa w zasadzie prowadzi donikąd – nagroda nie będzie wyjątkowa, w tym czasie wygrindowalibyśmy więcej expa lub wykonali większą ilość standardowych questów. Niemniej to właśnie przez takie podejście mówi się, że w grach MMORPG „zabawa zaczyna się dopiero w endgame’ie”.
Pewnie wielu z Was pokiwa głową, przekonanych, że to prawda. Ja z kolei się z tym nie zgadzam. Oczywiście, problem tkwi również w kiepskim projektowaniu zadań, ale również i w nas, graczach. Standardem dla gier MMO stało się pokazywanie gdzie dane zadanie powinno zostać wykonane, którego mobka trzeba zabić, jaki dokładnie przedmiot zebrać, itd. Niektórzy mówią, że to rozwiązanie Quality of Life, które zastępuje bogate Wikipedie pisane przez graczy, w których mogliśmy znaleźć szeroki opis każdego zadania.
I szczerze? W pełni rozumiem to udogodnienie, ale równocześnie mam w pamięci radość płynącą z rozwiązania wymagającego zadania samemu, czy z grupką znajomych. Ewentualnie pytanie na kanale gildyjnym, czy na czacie gry, czy ktoś pomoże z misją. Czym to się różni od wygooglowania danego questa? W zasadzie niczym, bo i tu i tu idziemy na skróty, ale w tym ostatnim przypadku odpowie nam bezduszna maszyna, a w tym pierwszym mamy jakąś interakcję, socjalny aspekt zabawy oraz szansę, że wyniknie z tego coś więcej.
Równocześnie zdaję sobie sprawę, że jestem leniwą bułą. Z jednej strony chciałbym, aby gry MMORPG były bardziej wymagające, kładły większy nacisk na granie z innymi, ale z drugiej wygodnie mi jest tak, jak teraz – wszystkie rozwiązania, sekrety, czy niespodzianki mam ładnie rozpisane na Wikipedii danej gry.
Do jednej rzeczy muszę się jednak przyznać. Kiedy korzystam z tych gotowców to o wiele rzadziej mocno angażuję się w daną grę, o wiele mniej aktywnie w nią gram i o wiele szybciej się nią nudzę. Kiedy jednak trafi mi się zupełnie obcy tytułów, a najlepiej taki, który nie ma całej solucji na jakieś stronie, to faktycznie bawię się przy nim przednio.
Co prawda często narzekam i krzywię się, gdy czegoś nie potrafię lub nie rozumiem, ale faktycznie, moje zaangażowanie jest większe i przez poświęcony czas, bardziej doceniam wszelakie aspekty ogrywanej produkcji. Jakoś tak się z nią zżywam, że tak to ujmę.
Czy na koniec dnia, ma to jakiekolwiek znaczenie? Dla mnie owszem, bo to właśnie z takim tytułem mam najlepsze wspomnienia i pamiętam ważne wydarzenia, ciekawe momenty, czy nawet super przedmioty, które zdobyłem. Gdy jednak podczas zabawy z danym MMORPG-iem towarzyszyła mi Wikipedia, to faktycznie odczuwam, że grałem w bezimienną grę o której po dwóch dniach nie będę już pamiętał.
Jak jest z Wami, moi drodzy? Wikipedie powinny spłonąć, czy może zostawmy je w spokoju?