Wildstar powstawał przez 9 lat i to jeden z powodów porażki tego MMO
O Wildstar wiele już powiedziano. Nie brakuje osób, które tęsknią za tym MMO (np. ja!), ale wszyscy są zgodni, że projekt okazał się porażką. Lista niedoróbek oraz problemów jest długa, a ostatnio powiększył ją Tim Cain. To legendarny projekt, odpowiedzialny za Fallout, który przez 6 lat pracował przy Wildstar! I w tym tkwi problem.
Tim Cain zwraca uwagę, że Wildstar powstawało zdecydowanie za długo. Deweloper działał przy Fallout przez 3 i pół roku, a 6 lat poświęcił grze MMO. Jasne, że skala projektu jest zupełnie inna, ale jak sam wskazuje, przez ten czas rynek uległ zmianom, a Wildstar niekoniecznie za nimi nadążał.
Ostatecznie Wildstar tworzone było przez 9 lat, a i tak gra nie była dopracowana (ponoć potrzebowała jeszcze tak z 2 lat w produkcji). Czemu to takie istotne? To MMO zaczynało jeszcze w czasach World of Warcraft Vanilla i ostateczne zadebiutowało po The Burning Crusade, Wrath of the Lich King, Cataclysm oraz w trakcie Mists of Pandaria, a także z Warlords of Draenor za rogiem. Jakby tego było mało, w międzyczasie pojawiło się Guild Wars i Guild Wars 2, Age of Conan, Star Wars: The Old Republic, The Elder Scrolls Online, czy Final Fantasy XIV (i to dwukrotnie!).
Lista gier MMO, które wyszło w trakcie tej niemal dekady, jest znacznie dłuższa, co jedynie podkreśla problem Wildstar. Sam Tim Cain zaznacza jednak, że studio Carbine miało wiele utalentowanych osób w zespole, nie brakowało weteranów World of Warcraft, a także ogromnego potencjału. Problemem okazało się zarządzanie czasem i środkami, brak spójnej wizji oraz niewłaściwe priorytety. Dołożyć należy do tego także niezrozumienie nowego rynku, w którym Wildstar musiał się odnaleźć, a czego jak wiemy, ostatecznie nie zrobił.
Wildstar było tworzone od 2005 roku i zadebiutowało ostatecznie w roku 2014 (minęło więc dziesięć lat od premiery). Cztery lata później MMO zostało zamknięte – mimo przejścia na model Free-to-Play z abonamentowego Pay-to-Play. W efekcie gra wytrzymała krócej niż była tworzona, a to dla nas wszystkich przypomnienie, że o next-gena w tym gatunku naprawdę będzie trudno. Dlatego doceniajmy to, co mamy!