World of Warcraft stracił milion graczy, bo właśnie milion graczy zawitał do „nowego” Nostalriusa

I kto powiedział, że prywatne serwery nie mogą być popularne? 

Elysium Project, który przejął pałeczkę od Nostalriusa i który stał się nieoficjalnym synonimem walki (z Blizzardem) o klasyczne serwery World of Warcraft, pochwalił się właśnie swoimi statystykami za pół roku istnienia. Są naprawdę imponujące: jeden milion zarejestrowanych użytkowników, dwa miliony stworzonych postaci, prawie dziewięć tysięcy gildii, sześćdziesiąt tysięcy ludzi na Discordzie, a do tego pięćdziesiąt pracowników wolontariuszy, którzy dzień w dzień dbają o waszą wygodę.  

Pamiętacie początki serwera? Gracze czekali nawet 6 godzin, żeby wejść na serwer i przynajmniej na chwilę zakosztować WoW Vanilla. 

Spora w tym również zasługa zmasowanej akcji promocyjnej, dzięki której wszystkie najważniejsze serwisy o grach w USA (i Europie) napisały przynajmniej jednego newsa o Elysium Project. PC Gamer, MMORPG.com, GameSpot, IGN, a wy jeszcze macie pretensje do nas, że pisaliśmy o tym wydarzeniu. 

Trudno to oczywiście przełożyć na stosunek liczby graczy w oficjalnym World of Warcraft (Blizzard od 2015 roku nie informuje nas o liczbie abonentów), ale chłopskim rozumem wychodzi na to, że WoW stracił milion potencjalnych klientów. Ludzie woleli „piracić” Króla MMORPG niż wydawać kilkadziesiąt złotych miesięcznie. 

Niech to będzie nauczka dla Zamieci, że nie można ignorować głosu „ludu” ws. klasycznej odsłony WoW-a, która wciąż nie powstała. Nic więc dziwnego, że ludzie szukali i nadal szukają zastępstwa na prywatnych serwerach.