WoW znalazł sposób na walkę z addonami? Gotowi na nowe Twitch Drops?
Blizzard przyznał, że projektuje od dłuższego czasu dungeony z myślą o addonach, dlatego część mechanik wygląda, jak wygląda. Deweloper nie chce, aby wszystko było za łatwe przez nie, ale z drugiej strony nie po jego myśli jest zmuszanie graczy do korzystania z nich. Jedni nie wyobrażają sobie grania bez nich, inni z kolei chętnie by ich zakazali. Przydałby się złoty środek i być może World of Warcraft jest bliski znalezienia go!
Twórcy addonu WeakAuras zgłosili, że w aktualizacji 10.1 odkryli sposób Blizzarda na „walkę z addonami”, a raczej ograniczenie ich funkcjonalności. Chodzi o system „Private Auras” z którego deweloperzy mogą korzystać, jeśli nie chcą, aby jakiś addon mógł wykryć konkretne czary lub aury. Co ważniejsze, opcja ta równocześnie NIE ogranicza możliwości graczy do ustawiania ikon czy pozycjonowania debuffów.
W efekcie to rozwiązanie nie blokuje addonów, tylko zmniejsza ich możliwości w kilku konkretnych przypadkach. W ten sposób, gdy Blizzard zaprojektuje jakąś fikuśną mechanikę, nie musi obawiać się, że addon ją popsuje. Przy całej reszcie rzeczy addon będzie działał normalnie, ale może być „blokowany” przy czymś konkretnym. Rozwiązanie wprowadzone zostało na poziomie API.
Ciekawe czy pojawi się addon obchodzący to lub, czy World of Warcraft zrezygnuje z pomysłu z czasem, gdy gracze podniosą bunt. Warto przy tym zaznaczyć, że całość jest dostępna na serwerze testowym i nie wiadomo, czy w ogóle wejdzie w życie. Niemniej widać, że Blizzard eksperymentuje i kombinuje z tematem.
Z innych wieści, wracają Twitch Drops! Od 21 marca do 2 kwietnia możecie oglądać streamy z Dragonflight przez cztery godziny, aby zgarnąć zabawkę D.I.S.C.O (Dancer's Integrated Sonic Celebration Oscillator). To znów przedmiot z Trading Card Game, więc jak widać, World of Warcraft kontynuuje rozdawanie łakoci z karcianki.