Zapchane serwery, długie kolejki, ataki DDoS - czyli premiera Burning Crusade Classic
Ale czy naprawdę ktoś spodziewał się innego scenariusza? Wątpię.
Od dawna było wiadomo, że premiera World of Warcraft Burning Crusade Classic będzie dużym wydarzeniem i zgromadzi tysiące, co ja mówię, setki tysięcy obecnych i byłych graczy WoW-a.
Oto, co działo się przy Mrocznym Portalu na serwerze “Fairbanks”. Idę o zakład, że podobne obrazki widzieliśmy na innych realmach.
Nie obyło się także bez kolejek. Jak zwykle liczba zainteresowanych przewyższyła liczbę dostępnych miejsc. Niektórzy czekali kilka minut, inni po kilkanaście lub kilkadziesiąt.
Jak spojrzymy na Status Server Burning Crusade Classic, widać dokładnie, że większość europejskich światów ma napis “High” lub “Full”. A jest dopiero godzina 15:00… Wieczorem powinien być istny sajgon, szczególnie że przed Polakami długi weekend (idealny czas na “granie w gry”).
Przy okazji współczujemy Amerykanom grającym w WoW-a. Ich serwery zostało niedawno zaatakowane DDOS-ami, co spowodowało masowe disconnecty oraz podwyższony ping.
[#BNet] We are currently experiencing a DDoS attack, which may result in high latency and disconnections for some players. We are actively working to mitigate this issue.
— Blizzard CS - The Americas (@BlizzardCS) June 2, 2021
Sam Asmongold – najpopularniejszy streamer World of Warcraft na świecie – został rozłączony… 15 razy w ciągu godziny.
A jak wam się gra w klasycznego Burning Crusade?