Zwolniona pracownica GW2 chodzi po portalach i udaje ofiarę
Zacznijmy może od początku, bo cała historia rozpoczęła się kilka dni temu:
(fragment naszego piątkowego newsa)
Jessica Price pracowała w ArenaNet przy produkcji “Guild Wars 2” jako narrative designer. Rzeczona kobieta spotkała się z krytyką jej pracy wystawioną przez pana o nicku Deroir będącego popularnym za granicą streamerem i YouTuberem jej gry MMORPG. Ona jednak, zamiast wejść głębiej w dyskusję i spróbować udowodnić swoje racje, zaczęła oskarżać chłopaka o… SEKSIZM, twierdząc, że negatywna opinia na temat jej pracy nie została wystawiona ze względu na faktycznie słabą jej jakość, a ze względu na płeć autorki.
Fani szybko stanęli po stronie YouTubera, nie szczędząc gorzkich słów w stronę jego oskarżycielki. Zarówno na Reddicie, jak i na oficjalnym forum “Guild Wars 2” wybuchła ogromna wrzawa w komentarzach. Ostatecznie Jessica pożegnała się z pracą, bo potem zaczęła już jeżdzić po całej społeczności gry.
Po tym, jak szefuncio ArenaNet zwolnił krnąbrną pracownicę, sytuacja wydawała się już zamknięta. Niestety, Pani Jessica Price zamiast przyznać się do winy, przeprosić… i zamilknąć na wieki, poszła żalić się do amerykańskich portali (m.in. Kotaku), że to, co ją spotkało jest niesprawiedliwe i że to ona jest w tej całej sytuacją ofiarą.
Hahaha… Co za bezczelna <tutaj wstawcie odpowiednie słowo>.
Najpierw nie mogła przyjąć KONSTRUKTYWNEJ krytyki na klatę piersi, potem doszukiwała się w tym oskarżeniach seksistowskiego podłoża, a jeszcze potem obrażała społeczność gry, mówiąc, że 10% fanów GW2 to trolle.
Z kolei teraz - zaledwie trzy dni od tych wypowiedzi - twierdzi, że jej zwolnienie jest dowodem na to, jak traktuje się kobiety w branży gier wideo i że „jeśli Reddit zechce kogoś zwolnić, to go zwolni”.
But 10% of your fandom being toxic is still a really high percentage
The message is very clear, especially to women at the company: if Reddit wants you fired, we’ll fire you
My only real regret here is that I encouraged other women to come on board and promised them it was a safe company for them
Pani Price nie oszczędziła również ArenaNet. Ma do nich pretensje, że tak ją potraktowano. A żałuje tylko jednego - „Żałuję tylko, że zachęciłam inne kobiety do wejścia na pokład, obiecując im, że jest to dla nich bezpieczne towarzystwo”. Czekajcie, czekajcie... Z jej wypowiedzi wynika, że ArenaNet jest miejscem "niebezpiecznyn" dla kobiet tam pracujących? Aha.
Może to i dobrze, że twórcy GW2 ją zwolnili. Widać, że Pani Price ma „jakieś” problemy. Niektórzy twierdzą, że z emocjami, inni że z głową:)
Jedno jest pewne. Po takich wypowiedziach, Pani Price nie znajdzie już pracy na rynku gier.