5 najgorszych gier MMORPG 2016 roku

Dodany przez guru prawie 8 lat temu
17 9761
5 najgorszych gier MMORPG 2016 roku

Wybory Najlepszej Gry MMO 2016 roku już za nami (gratulacje dla Blade & Soul), więc z czystym sumieniem możemy przejść do mniej radosnego rankingu.

Czyli subiektywnej listy pięciu najgorszych produkcji ostatnich 12 miesięcy. Co nas mnie negatywnie zaskoczyło? Co okazało się niewypałem? Która z gier powinna jak najszybciej zamknąć serwery? Zapraszam do czytania i komentowania.   

5. Riders of Icarus

Najlepszy z najgorszych. Brzmi to nie najgorzej, ale Nexon nie powinien się tym jakoś szczególnie chwalić. Riders of Icarus kompletnie mnie zawiódł, ale na jego szczęście w 2016 roku wyszło kilka gorszych gier. Dlatego wylądował „tylko” na piątym miejscu.

Przyznaję, powietrzne walki z „epicko” wyglądającymi bossami były czymś nowym i całkiem przyjemnym. Problem w tym, że wcześniej czekała mnie kilkunastogodzinna męczarnia z levelowaniem i questowaniem. W tym elemencie Riders of Icarus nie prezentował się już tak fajnie. Koreańczycy chcieli ukryć braki gry pod „błyszczącą” grafiką (pełną bluru), ale to się niestety nie udało. 

4. Otherland

Mam nadzieję, że koledzy z krakowskiego studia DRAGO Entertainment wybaczą moje słowa, ale Otherland wyszedł im bardzo przeciętnie. Dwukrotnie podchodziłem do gry (na wiosnę i jesień 2016), starałem się, nawet bardzo, miałem nadzieję pokochać „polskiego” MMORPG, ale za każdym razem kończyło się tak samo - zgrzytaniem zębów i uninstallem po kilku godzinach zabawy. Wszystko, począwszy od systemu walki, topornym interfejsie, kończąc na świecie gry, stało na bardzo niskim poziomie. Za żadną cholerę nie mogłem również wczuć się w klimat produkcji.

„Dobre, bo polskie” nie sprawdza się w przypadku Otherland. Niestety… 

3. Destiny of Ancient Kingdoms

To już wiemy, dlaczego Afrykanie nie robią gier MMORPG. Bo robią to słabo, bardzo słabo. Destiny of Ancient Kingdoms był pierwszym sieciowym tytułem Made in Africa dopuszczonym do globalnej dystrybucji (poprzez STEAM). O ile na początku ludzie byli po prostu ciekawi, jak poradzili sobie producenci z Republiki Południowej Afryki, to ciekawość szybko ustąpiła miejsca litości.

Nie wiem, czy to tylko moje wrażenie, ale grając w Destiny of Ancient Kingdoms, miałem wrażenie, że Panowie z Utopia Dream Entertainment Alliance przeczytali książkę zatytułowaną „Jak zrobić grę MMORPG” i każde zdanie potraktowali bardzo dosłownie. Dlatego też dostaliśmy bezpłciowego, niegrywalnego, mega schematycznego MMORPG, który po kilku godzinach wylądował w koszu. Nic dziwnego, że dzienna liczba osób online nie przekracza tam… 20 osób.

2. Blast Breaker Online

Miał być godny naśladowca Elsworda, a wyszedł… szkoda gadać. Blast Breaker Online powinien być traktowany jako przestroga dla wszystkich osób, które chcą w przyszłości tworzyć gry MMORPG. Nie ma nic złego w kopiowaniu wzorowaniu się na innych (lepszych) tytułach. Trzeba to jednak robić z umiarem, ale przede wszystkim z wyczuciem. Tego niestety zabrakło producentom BBO. Wszystko jest tutaj gorsze niż w dziele KOG Games. Design postaci, ubogo zaprojektowane mapki, ślamazarny system walki... można by tak wymieniać w nieszkończoność. To całkowicie bezpłciowy produkt, który znajduje się dokładnie w tym miejscu, w którym powinien. Czyli na marginesie gatunku. Nikt nie zdoła wysiedzieć dłużej przy Blast Breaker Online, jeśli wcześniej wypróbował Elsworda.

1.Weapons of Mythology

Doceniam IDC Games za sprowadzenie nowego MMORPG do Europy. Doceniam nawet fakt, że chciało im się tłumaczyć grę na język polski. Tylko po co, po jaką cholerę musieli akurat wybrać Weapons of Mythology. Nie lepiej było wydać pieniądze na bardziej „odpowiedni” tytuł? Zdziwię się, jeśli Weapons of Mythology dożyje połowy tego roku. Dawno nie grałem w tak słabego MMORPG, a uwierzcie, że widziałem mnóstwo crapów. No i jeszcze ten fragment z oficjalnej notki prasowej, którą dostaliśmy kilka miesięcy temu:

Weapons of Mythology: New Age – darmowy MMORPG wysokiej jakości, który odniósł duży sukces na japońskim rynku.

Litości, proszę.

PS Przyznawać się, ile osób myślało, że na pierwszym miejscu znajdzie się Black Desert? Nie przeczę, dzieło Pearl Abyss było dla mnie sporym rozczarowaniem, ale umieszczenie go w TOP1 Najgorszych Gier MMORPG 2016 roku byłoby wielkim błędem niewybaczalnym chamstwem. Przy wyżej wymienionych tytułach, Black Desert to synonim grywalności i doskonałości. Istny „next-gen”. 


17 Komentarzy


Ostatnie gry

Najnowsze filmy z naszego YouTube