Chińczycy znowu coś "pożyczyli", nie pytając nikogo o zdanie

Jeszcze raz. Najpierw logo chińskiej, profesjonalnej drużyny hokojowej HC Red Star Kunlun, która od tego sezonu będzie występować w KHL (Kontinental Hockey League).

Teraz logo Guild Wars 2.

Nic nie widzicie? Przypatrzcie się dokładniej. Wizerunek smoka praktycznie nie zostal zmieniony. Ta sama poza, ten sam wysunięty język, taki sam nos, oko, czy nawet niektóre kontury.

Użytkownicy, którzy to znaleźli, wysłali już podobno pismo do ArenaNet z prośba o „intwerwencję”. Przecież to nie pierwszy raz, kiedy Chińczycy biorą coś nieswojego, a potem używają w swoich grach. Teraz poszło akurat "tylko" o logo, chociaż to akurat nie powinno mieć większego znaczenia, bo kradzież to kradzież, bez względu na skalę popełnionego czynu.