Final Fantasy XIV: zmiany w walce oraz rekord Guinnessa

Ten weekend w moim odczuciu należy do Final Fantasy XIV. Dzięki europejskiemu konwentowi fanów gry poznaliśmy mnóstwo szczegółów na temat zbliżającego się dodatku Stormblood. Więcej informacji na ten temat znajdziecie w newsie Guru, ja zaś zajmę się inną sprawą.

Na początku pragnę pogratulować deweloperom za pobicie rekordu Guinnessa. Jakiego? Dość nietypowego, bowiem FFXIV zostało uhonorowane wpisem w Księdze Rekordów Guinnessa,  w kategorii gry MMO o najdłuższych napisach końcowych. Te bowiem trwają we wspomnianej produkcji aż godzinę i 38 minut. O cholibka.

Teraz przejdźmy do czegoś ciekawszego, czyli zmian w systemie walki. Większość fanów Final Fantasy XIV już wie, że najnowszy dodatek ma nieco w tym temacie namieszać. Pozostali jednak wciąż narzekają na „drewnianą walkę”. Ta na początkowych poziomach owszem, jest mało dynamiczna. Rozumiem  również argumenty, że po co grać w coś, co dopiero w okolicach poziomu 40 zaczyna nabierać tempa.  Jak widać deweloperzy również słuchają głosów graczy, bowiem postanowili coś w tym temacie podziałać.

Jeśli w tym momencie zakrzyknęliście z radością i obiecaliście wrócić do gry, przystopujcie. Naoki Yoshida (dyrektor wykonawczy i producent FFXIV) owszem, potwierdził zmiany w systemie bitewnym. W przyszłości walki z regularnymi mobami będą szybsze. Nie oznacza to jednak modyfikacji całej mechaniki i porzucenia bardziej taktycznego stylu gry na rzecz zręcznościowego lub akcji, jaki występuje np. w Black Desert Online. Taki system nie pasowałby bowiem do uniwersum. Zamiast tego część zdolności zostanie połączonych, a inne staną się bardziej dynamiczne.

Twórcy zdają sobie sprawę, że już teraz gracze muszą umieć używać kilkudziesięciu ataków w odpowiedniej kolejności, a wraz z kolejnymi dodatkami ta liczba wzrośnie. Dodatkowym problemem jest limitowana ilość przycisków na padzie u użytkowników konsol. Możemy zatem oczekiwać ukłonu w stronę casualowych osób. Do tego zapowiedziano zmiany w interfejsie, szczególnie w kwestii widoczności buffów oraz debuffów.

Na koniec jako ciekawostkę dodam, że Square Enix nie wyklucza możliwości pojawienia się Final Fantasy XIV na konsoli Nintendo Switch. Jedynym warunkiem jest to, że Nintendo musiałoby pozwolić na zabawę pomiędzy platformami.