Hakushi i jego 10 ulubionych gier MMORPG
Wiele razy pytaliście w komentarzach, jakie są teraz nasze ulubione gry MMORPG. Przyszedł czas, żeby członkowie zespołu MMORPG.org.pl ujawnili swoich faworytów.
Przez ostatnie trzy tygodnie mogliście przeczytać topki od guru czy PefriXa, a także obejrzeć zestawienie od Xaorusa. Jako że każdy członek zespołu MMORPG.org.pl zobowiązał się do „wyrzucenia kart” na stół i pokazania swoich ulubionych gier MMORPG, to naturalne jest, że teraz przyszedł czas, abym to ja - Hakushi, podzielił się z wami moimi ulubionymi grami. Nie ma sensu przedłużać, zaczynajmy!
WAŻNE: pod uwagę bierzemy jedynie „oficjalne” gry MMO/MMORPG. Żadnych tytułów MOBA, Battle Royale, karcianek, strzelanek (wyjątek to PlanetSide 2) czy sieciowych ARPG-ów w stylu Path of Exile, czy Diablo 3.
10. Bless Online
Tak, moi drodzy, dobrze widzicie — na ostatnim miejscu wpisałem Bless Online. Dlaczego? Dlatego, że gdyby nie lagi, bugi, brak zawartości, ciągłe problemy z serwerami, kopiowanie itemów, masowe czity, duży i często pusty świat, nie najlepsze tłumaczenie i dwa upadki gry, to tytuł ten naprawdę byłby bardzo dobry. Powiem więcej — gdyby Bless został dopracowany tak, jak powinien, to dziś byłby jednym z najbardziej konkurencyjnych tytułów na rynku.
Bless ma zadatki na dobrą grę, jego klimat przypomina nam, dlaczego wiele lat temu pokochaliśmy gatunek gier MMORPG. Ale powiedzmy sobie szczerze, powodem, dla którego w ogóle umieściłem ten upadający tytuł (po raz trzeci!) tutaj jest to, że swojego czasu w 2013/2014 roku fascynowałem się Blessem, uważałem, że będzie to jedna z najlepszych gier w historii, ale wyszło jak wyszło. Dlatego też gra pojawia się tutaj głównie z powodu sentymentu. Choć tutaj oczywiscie zaznaczam, że w naszą wersję też gram, jednak obecny brak zawartości skutecznie mnie zniechęca.
Xao, zgadzasz się ze mną, prawda?
9. Shaiya Online
Przechodzimy dalej i na miejscu dziewiątym umieściłem... Shaiya! Tak, domyślam się, że w tym momencie część z Was stwierdziła, że jest ze mną coś nie tak i postanowiła odpuścić sobie dalsze czytanie. No niestety, mam specyficzny gust, jeżeli chodzi o gry MMORPG. Shaiya może być znienawidzona za brzydką grafikę, a także jedno z największych i najbardziej chamskich P2W w historii gamingu (Dzięki Aeria Games!), ale nic nie odbierze tej grze klimatu, REWELACYJNEGO PvP, które było wszędzie, w czasie expienia, w czasie world bossów czy w czasie każdego eventu.
To i tak nie wszystko, bo Shaiya Online miała coś jeszcze — nadwyraz rozbudowane PvE. Jednak nie takie jak w dzisiejszych czasach. W shaiya mieliśmy różnego rodzaju lochy, które były proste i robiło się je w pięć osób, ale były też lochy, które robiło się pełnym raidem gildyjnym, z czego całość trwała pięć godzin przy najlepszych ekwipunku. Z kolei wisienką (lub truskawką) na torcie był ostatni boss - Cryptic One, 12 godzin czystego DPSowania. Istny horror dla każdego healera. Produkcję tą umieszczam tak nisko, ze względu, na to że jest najstarszą grą w tym zestawieniu.
8. Gloria Victis
Na trzecim miejscu... od końca umieszczam polskie dzieło — Gloria Victis, tak jest to gra, która wciąż jest w fazie rozwoju i wielu z Was zarzuca jej to, że wciaż nie oferuje praktycznie nic. Ja się z tym nie zgodzę, bo tytuł ten to przede wszystkim PvP. Próżno tutaj szukać magii czy dungeonów, jesteśmy my, rywal i nasze miecze/topory. Prawdziwa krwawa jatka dla prawdziwych twardzieli.
Tak, to tyle o tej grze - fajna bijatyka. Podoba mi się. Lecimy dalej?
7. Blade & Soul
Opuszczamy klimaty średniowiecza i powracamy do świata fantasy. Na miejscu siódmym dzieło NCsoftu — Blade & Soul, gra, która również stawia na PvP — czyli, to co lubię najbardziej. Ciekawe klasy, bardzo efektowny system walki, piękny i ciekawie zaprojektowany świat gry. Solidny tytuł od solidnego wydawcy, który po prostu nie mógłby się w tym zestawieniu nie pojawić.
Tylko czy ta wszech ogarniająca azjatyckość jest konieczna? :)
6. Star Citizen
Teraz czas oderwać się od ziemi i wnieść się w niebiosa, a konkretnie w kosmos, bo tam czeka na nas Star Citizen. Część z Was wie, że kocham klimaty Sc-fi, a więc jasne było, że w tym zestawieniu nie zabraknie tej produkcji. Star Citizen to tytuł „legenda”, sześć lat produkcji, 200 milionów dolarów przekazane przez społeczność i paczki po 27 tysięcy złotych. Pomimo tego gra wciąż w fazie Alpha.
Niemniej jednak jest to niezwykła gra, zaskakuje swoim rozmachem (który przy okazji przerósł samych twórców), swoim pięknem i klimatem, a także możliwościami, jakie oferuje swoim graczom. Gdyby produkcja ta doczekała się oficjalnej premiry, to wierzcie mi — serwery byłyby oblegane przez graczy.
5. ArcheAge
Porzucamy Kosmiczne klimaty i wracamy ponownie na ziemię, gdzie spotykamy ArcheAge. Tak, gra cudo, prawdziwy next-gen swoich czasów, który nie mógł pokazać swojego pełnego potencjału przez P2W. Niemniej jednak każdy, kto grał w ten tytuł wie, o czym mowie, wspaniałe PvP, jeden z najlepszych contentów morskich, a także ponadczasowy system rozwoju postaci, w który wchodziło ponad 120 kombinacji.
Do tego ArcheAge zachwycał swoim światem, systemem housingu, trudnym i niezwykle rozbudowanym craftem, czy chociażby systemem wpływania na stylistykę świata. ArcheAge to klasa sama w sobie, niestety szkoda, że nowe gry tak niechętnie nawiązują do tej produkcji.
Zgubiłem się w bibliotece...Gdzie jesteście?
4. Aion
Ostatnim tytułem poza podium mojego zestawienia jest Aion. Jedna z najwybitniejszych gier MMORPG ostatniej dekady. To również był swojego czasu next-gen, który do tej pory potrafi zaskoczyć i wciągnąć. Rozbudowany system PvP, świetne klasy, dobra historia, a także mass PvP na kilka tysięcy graczy sprawiało, że Aion to produkcja, o której nie da się zapomnieć.
Być może gdyby nie wydawca - Gameforge i ich P2W, to gra wciąż byłą by nadwyraz popularnym tytułem, jak ma to miejsce w Korei Południowej. Niestety rzeczywistość jest taka, a nie inna i w tym momencie Aion to już nie to samo co kiedyś.
A kiedyś to było...
3. Guild Wars 2
Na najniższym stopniu podium umieszczam Guild Wars 2. Jedna z moich ulubionych gier, do której często wracam. Piękna ponad czasowa historia, brak P2W, ciekawe klasy, bardzo dobry system rozwoju. Dynamiczne i przyjemne PvP na zasadzie arenek, a także World vs. Worlds, czyli między serwerowych wojen.
Do tego GW2 to olbrzymi, piękny i zróżnicowany świat. Masa różnego rodzaju aktywności, jak chociażby fractale, dungeony czy wydarzenia zależne od mapy, na której się znajdujemy. Do tego epickie world bossy i klimat, którego się nie zapomina.
Za Tyrię i za Asury!
2. Black Desert Online
Na drugim stopniu podium znalazł się... Black Desert Online, zaskoczeni? Zakładam, że przynajmniej część z Was tak. Dlaczego akurat padło na ten tytuł? Z prostego powodu — ta gra mi się podoba. Tak, wiem, że nie tego się spodziewaliście, ale taka prawda — po prostu dobrze mi się w to gra.
Dobra, ale gdyby ktoś chciał wiedzieć więcej, to polubiłem BDO głównie za piękna grafike, duży otwarty świat, interesujące klasy postaci, niestandardowy system walki, a także rozbudowany content PvP.
Choć muszę przyznać, że PvP w BDO idzie mi zdecydowanie słabiej, niżbym oczekiwał, to wciąż sprawia mi wiele przyjemności. Oczywiście nie mogę pominąć tego, że BDO to grindownik, co dla mnie jest dodatkowym plusem, jeżeli chodzi o gry MMORPG. O P2W wspominać nie będę, bo wszystko zostało już powiedziane.
No, to czas na pierwsze miejsce i wracam na Nagi...Co złego ToNieJa :)
1. EVE Online
No i wreszcie — przechodzimy do mojej ulubionej gry MMORPG. Tytuł ten wędruje do.. EVE Online. Jest to gra, w której dużo czasu nie spędziłem, w porównaniu do innych pilotów, którzy w tym świecie znajdują się od lat. Jednak gra ta urzekła mnie swoim poziomem trudności, olbrzymim światem, klimatem, a także całym systemem ekonomiczno-politycznym, którego nie spotkamy w ŻADNEJ innej grze MMORPG.
W tym kosmicznym tytule możemy stać się kim chcemy, tworzymy swoje drugie życie, nasze alterego, którego przyszłość zależy od nas. Gra ta daje wolność, twórcy w żaden sposób nie ingerują w świat gry, ani w żaden jej element. Wszystko, co się dzieje to zasługa nasz-graczy.
EVE to wojna, więc jasne jest, że nie mogłem nie wspomnieć o gigantycznych bitwach na kilka tysięcy graczy, między systemowych wojnach, sojuszach, koalicjach, gangach, oszustach, szpiegach, dyktatorach, kasynach, bankach i całej masie innych mniej lub bardziej dziwnych rzeczy, jakie ukształtowała społeczność gry, która jest po prostu zaje.. fajna :).
Chłopaki, dwa dready robią setki... J151416
To tyle, w komentarzach dajcie znać, co myślicie o moich wyborach. Natomiast ja w tym momencie dziękuje i zapraszam już w następną sobotę na TOP10 od Zabuzerskiego. Cześć!