Okiem Tatuażysty - Dota 2
Dla jednych ciało może być świątynią, a dla innych pułapką, lub czymś zupełnie innym.
Są jednak i tacy, których ciała przypominają galerię sztuki. W nowej serii na łamach portalu będę prezentował najciekawsze moim zdaniem tatuaże, do jakich uda mi się dotrzeć. W każdej części będziecie mogli zobaczyć dziary związane z konkretnym tytułem. Skoro powiedziało się "a" to trzeba powiedzieć "b", więc w tym tygodniu prezentuję dobrze znaną grę MOBA, która króluje na steamie - Defense of the Ancient 2, czyli inaczej DOTA 2.
* Zaczniemy od ciekawej interpretacji sloganu "No Pain No Gain"
* Mroczny rękaw
* Ten ma nieco więcej barw
* Shagbark wygląda uroczo nawet na skórze
* Zachłanny Bloodseeker
* Usypiająca Traxes
* Oryginalny Earthshaker
* Puck w odsłonie z pierwszej części gry
* Phoenix poniżej pasa
* Lanaya i Pudge
* Nevermore w cieniu Blink Daggera
* Nic dodać, nic ująć
Na specjalne wyróżnienie zasługują fani e-sportu, którzy postanowili zadedykować miejsce na swoich ciałach specjalnie dla swoich faworytów. Ten ostatni tatuaż jest wynikiem przegranego zakładu. Jego posiadacz założył się o to, że Alliance nie zakwalifikuje się do mistrzostw Frankfurt Major w 2015 roku. Przegrał, więc aby zachować dobre imię musiał dotrzymać słowa i dać wytatuować sobie logo Alliance.
W tym tygodniu to tyle. Następna część za tydzień. Czekam na wasze komentarze - dajcie znać jaką grę chcielibyście zobaczyć w przyszłym tygodniu.