Organizacje pozywające Activision Blizzard walczą między sobą

Jakiś czas temu pisałem Wam, że pierwszy z czterech pozwów względem Activision Blizzard został rozwiązany. Okazuje się jednak, że nie do końca. Equal Employment Opportunity Commission (EEOC) jako pierwsze pozwało głównego bohatera ostatnich wydarzeń i ostatecznie udało się dojść do porozumienia. Wygląda jednak na to, że innym organizacjom to nie pasuje, dlatego zaczęła się walka między nimi.

Department for Employment and Housing (DFEH), od którego zaczęła się cała „seks afera Blizzarda”, jest przekonane, że ugoda między Acti-Blizz, a EEOC nie jest praworządna, a do tego doprowadzi do większych szkód oraz zaszkodzi ich pozwowi. Warto zaznaczyć, że DFEH to organ stanu Kalifornia, zaś EEOC to organizacja działająca z ramienia rządu Stanów Zjednoczonych. Mamy zatem konflikt na wysokim szczeblu.

O co chodzi? W największym skrócie, DFEG obawia się, że pozew EEOC wyjaśni problemy przytoczone przez nich samych, co pozwoli zamieść pod dywan wiele aspektów całej sytuacji w Activision Blizzard. W ten sposób główny bohater ofiary mógłby wykpić się tanim kosztem z zarzutów.

Efekt zamieszania jest taki, że pozwanie Activision Blizzard to biurokratyczny chaos i sąd będzie miał nie lada orzech do zgryzienia. Może okazać się bowiem, że prawnicy będą przeszkadzali sobie nawzajem i o ile wszystkim zależy, aby firmę spotkała zasłużona kara, tak każdy widzi ją nieco inaczej. Jesteśmy zatem świadkami całkiem ciekawego konfliktu interesów.

Do czego to wszystko doprowadzi? Bardzo dobre pytanie na które jednak za szybko nie otrzymamy odpowiedzi. Pozostaje zatem czekać i obserwować, jak sprawa się rozwinie. Nikt chyba jednak nie spodziewał się, że organizacje pozywające Activision Blizzard będą walczyły między sobą…