Prywatny serwer WoW-a zamknięty po kilku godzinach od swojego otwarcia. Twórca "pirata" otrzymał list od Blizzarda...

Hahaha, zapomnijcie o wczorajszym newsie o otwarciu – teraz możemy już napisać o nazwę tego serwera – Felmysta, który miał być sporym wydarzeniem na rynku „piratów” WoW-a i odnieść wielki sukces medialny i marketingowy.

Miał…

Bo zaledwie kilka godzin po otwarciu, twórca Felmysta otrzymał pismo od Blizzarda, w którym został poproszony o zamknięcie serwera z powodu „łamania praw autorskich”. No cóż, miał pecha, że był Amerykaninem, że serwer był zarejestrowany w USA, że współpracowali przy nim ludzie z Nostaliusa i że w ostatnich dniach pojawiło się mnóstwo newsów o Felmyst w największych serwisach o grach na świecie (Gamespot, Eurogamer itd.). W innym wypadku Blizzard nie przejmowałby się kolejnym „piratem”.

Taki Elysium Project ciągle działa, ale twórcy Elysium byli na tyle „sprytni”, że zarejestrowali go w Rosji, a tam łapy Blizzarda i amerykańskiego wymiaru sprawiedliwości nie sięgają.

Ale oczywiście popieramy inicjatywę Blizzarda. Prywatny serwery trzeba tępić. Prawda? Prawda? 

I didn't know when the project had a reasonable chance to stay small enough to avoid the need. Though I have no problem contributing to honest developers, the market to wrongfully profit from this stuff is much too lucrative to hand it out on a whim. Had we time to smooth out the release, this certainly would have been something to explore. The warning signs to expect notice from Blizzard were there but receiving it that quickly was something I don't think many expected.

Jeden ze streamerów zarejestrował całe zajście. Najpierw kolejka na serwer, potem tłumy osób na początkowych lokacjach, a na końcu wiadomość od twórcy Felmysta o wyłączeniu. Nie można się już zarejestrować ani pobrać gry. Na www.felmyst.com mamy zdjęcie listu od Blizzarda oraz długi komunikat od jego autora.