World of Warcraft: Dragonflight... i easter egg z Hearthstone
Przed kilkoma dniami rozpoczęły się beta testy Dragonflight, a na światło dzienne wychodzi coraz więcej smaczków z najnowszego rozszerzenia do World of Warcraft.
Jeden z nich dotyczy… Hearthstone.
Otóż jedna z linii pobocznych questów dotyczy Guo-Hee Calmwater – Pandern(ki), fanki HS i kolekcjonerki kart. Z rozmowy dowiadujemy się, że jedna z cennych kart – przekazywanych z pokolenia na pokolenie – została skradziona przez ducha drakonida.
Naszym zadaniem jest odnaleźć “złodziejaszka” i odzyskać kartę…
Ale historia jest jednak bardziej złożona. Duch twierdzi, że karta należy do niego – i po części ma rację, bo karta – przed tym jak trafiła do rodziny Calmwaterów – była w jego posiadaniu. Po naszej interwencji, duch zgadza się samodzielnie oddać kartę, ale w zamian prosi nas o stworzenie własnej unikalnej karty (co masz też drugie dno, bo pozwala graczowi poznać samego siebie).
Na sam koniec obserwujemy, jak duch i zleceniodawczyni questa rozgrywają antyczną partyjkę meczu w Hearthstone.
UPDATE: ciekawe, czy kiedykolwiek doczekamy się grywalnego HS w środku WoW-a, tak jak jest to w przypadku Gwinta w W3 czy Tales of Tribute w Elder Scrolls Online?
Takich easter-eggów na pewno będzie więcej. Wystarczy wspomnieć “Shadowlands” i tamtejsze nawiązania do np. Overwatch, Mandalorianina czy naszego Wiedźmina (pisaliśmy o nim TUTAJ).