Idealne MMORPG? TOP 5 życzeń do Świętego Mikołaja
Drogi Święty Mikołaju,
Starałem się być w tym roku grzeczny. Nie do końca mi wyszło, bo na przestrzeni mijających 12 miesięcy w newsach znalazło się kilka pomyłek oraz błędów. Niemniej nigdy użytkowników portalu (świadomie!) nie okłamałem, a do tego nie hypowałem żadnego tytułu. W zasadzie to dużo narzekałem. Za wszystko najmocniej przepraszam.
Liczę jednak, że ten list do Ciebie dotrze i mi wybaczysz. Głównie dlatego, że ja mam takie małe marzenie, które pomogłoby całemu rynkowi. O, w tej TOP-ce wypisałem 5 cech/rzeczy/elementów, które powinna posiadać moja wymarzona gra MMORPG. Chciałbym, aby te pobożne pragnienia się spełniły. Wiem, że pod choinką nie znajdę tej idealnej produkcji, ale może w 2018 roku mnie czymś zaskoczysz?
5. Walka koniecznie non-target
Drogi Mikołaju, skoro już czytasz ten list to wiedz, że nowe, idealne MMORPG musi mieć system walki non-target. Ewentualnie zadowolę się jakimś „action combat”, jak w Black Desert lub ostatecznie w Guild Wars 2. Niestety, era tab-targetu i biernej „zabawy” z mobami odeszła do niebytu. W ogóle nie interesuje mnie potyczka, przy której jedyne co robię, to naciskam 1,2,3.
Teraz oczekuję rozwałki w stylu TERA Online. Oczywiście, nie chodzi tutaj o samą widowiskowość, ale o bardziej swobodną walkę. Ta gra udowodniła, że pojedynki z bossami mogą być czymś naprawdę wymagającym. Vindictus oraz Blade & Soul również są dobrymi przykładami. Więc jeśli szykujesz dla mnie prezent Mikołaju, to już wiesz, na czym możesz się wzorować. Nie mam nic przeciwko, jeśli całość ulepszysz!
4. Chciałbym model Buy-to-Play
Wydaje mi się, że model biznesowy buy-to-play jest najrozsądniejszy. Wiem wiem, ostatnie miesiące pokazały, że pay-to-win lub bogaty Item Shop również może występować w grach o takim systemie płatności. Niemniej wierzę, że Mikołaj jest w stanie sobie z tym poradzić.
Mam nadzieję, że dostarczy mi wspaniałego MMORPG-a, w którego będę mógł grać do woli. Takiego, w którym nie będę musiał się martwić o przymus kupienia kotków do zbierania dropu, czy bileciku na losowego wierzchowca. Zamiast tego raz na jakiś czas (tak co półtorej roku) zainwestuję w duży dodatek, który wprowadzi jeszcze więcej zawartości do gry. Przy okazji w Item Shopie widziałbym jakieś odjazdowe przedmioty kosmetyczne. W końcu twórców trzeba wspierać.
Normalnie bym chciał pay-to-play, bo teraz ten model wydaje się najsprawiedliwszy. Obawiam się jednak, że nie zawsze mam czas na granie, a i czasem chciałbym przetestować coś innego (taka praca :<). Szkoda by mi było wtedy marnować abonament. Dlatego koniecznie chcę buy-to-play!
3. Fabuła NIE dla samotnego gracza
Lubię Mikołaju, jak MMORPG ma głęboką fabułę. Nie przeszkadza mi bezsensowny grind dla samego wbijania poziomów. Uważam jednak, że całość lepiej smakuje, gdy związana z tym jest jakaś historia czy ważna sprawa. Niemniej boli fakt, gdy cała opowieść koncentruje się na pojedynczym graczu - wybrańcu, który ma zbawić świat. W grach singleplayer to zrozumiałe, ale w MMORPG-u mnie to razi.
Dlatego chciałbym, aby świat gry miał już bohaterów w postaci NPC. Gracz z kolei wspierałby ich w walce ze złem czy innym tałatajstwem. Ewentualnie można byłoby wybrać sobie NPC, któremu pomagamy w jego dążeniach czy jakiejś wielkiej misji. Dlaczego? Trudno wyobrazić mi sobie historię w której jestem wybrańcem tak samo, jak PolskiJanuszPL obok mnie lub inny Maciek97. Coś dużo tych wybrańców.
Innym ciekawym rozwiązaniem byłoby postawienie na gildie! Zamiast pozwalać graczom organizować się w ogromne klany, ograniczyć ich liczebność do maksymalnie 100 osób, a fabułę skonstruować tak, aby to właśnie takie grupy były głównymi bohaterami. Inne rozwiązania sprawiają bowiem, że MMORPG-i są grami dla samotników z ewentualną opcją na multiplayer.
2. Unikalny świat oraz styl graficzny
Mam już dosyć zabawy w typowej krainie fantasy. Regularne zabijanie pająków, wilków, czy przerośniętych grzybów przestało być zabawne. Moje idealne MMORPG powinno oferować coś innego niż cała reszta. Przykładem może być Requiem: Bloodymare, które podeszło do tematu od zupełnie odmiennej strony – konwencja horroru to jest oryginalne. Na pewno produkcji nie można było odmówić klimatu!
Jeśli miałbym wskazać to wybrałbym steampunk/dieselpunk. Wiem jednak, że nie każdemu przypadłby do gustu. Ewentualnie postawiłbym na mieszankę gotyku i baroku. Dodatkowo okraszoną stylizowaną grafiką. Och, najchętniej widziałbym Mikołaju coś w stylu Darkest Dungeon lub Don’t Starve! Ostatecznie Dark Souls oraz Bloodborne.
Ewentualnie, ale to tylko wtedy, gdy mrok się nie sprzeda, to chciałbym coś na wzór Ragnarok Online oraz Tree of Savior, jeśli chodzi o styl graficzny. Albo pixel art! Coś jak Hyper Light Drifter – to byłoby coś!
1. Niepowtarzalne klasy postaci
Jestem fanem świętej trójcy, ale wiem, że można od tego odejść i odpowiednio zbalansować rozgrywkę. Nie jestem jednak zwolennikiem standardowego zestawu: wojownik, mag, kapłan, łucznik i łotrzyk. Najgorsze jest to, że w większości produkcji te klasy niczym się od siebie nie różnią. Mikołaju, w moim idealnym MMORPG-u tak być nie może!
Wiem, że pewne podobieństwa zostaną, bo są to archetypy. Niemniej chciałbym, aby klas postaci było więcej i były zróżnicowane. Przykładowo widziałbym Blue Mage’a z uniwersum Final Fantasy. Mam tutaj na myśli bohatera uczącego się czarów (kradnącego je) od potworów. Sam składałby sobie swój zestaw umiejętności i dobierał odpowiednie skille. To nie miejsce i czas, bym rozpisywał, jak by to miało działać, ale Mikołaju wierzę, że wiesz co mam na myśli.
Przykładowo łotrzyk w Dungeons and Dragons Online specjalizował się w odkrywaniu ukrytych obiektów oraz neutralizowaniu pułapek. Chciałbym, aby taka mechanika nie była jedynie marnym dodatkiem do MMORPG-a, ale pełnoprawną częścią zabawy. Scavenger (Spoiler) z Lineage 2 też był czymś fajnym, chociaż wiem, że jego przydatność opierała się na jednej umiejętności.
Z drugiej strony nie chcę też, by gra oferowała ponad 60 klas postaci, bo praktyka pokazuje, że potem tylko 7-8 z nich jest przydatnych. Niemniej preferuję zwiększenie różnorodności oraz unikalności. Taki bard powinien wspomagać sojuszników i zadawać obrażenia – jednak zamiast rzucania prostych buffów, mógłby komponować krótkie piosenki. W zależności od doboru nut czy dźwięków, wychodziłoby inne, krótkotrwałe wzmocnienie dla drużyny. Tylko bez żadnych cudactw jak w Aionie proszę!
Ja wiem Mikołaju, że to wszystko wydaje się zbyt skomplikowane lub ciężkie do zrealizowania. To jest jednak list marzyciela, który chciałby, aby gatunek MMORPG przestał opierać się na standardowych schematach. Uważam, że potrzebujemy czegoś nowego! Kto, jak nie Ty, Święty Mikołaju, mógłby spełnić tak niemożliwe życzenie?
Pisał PefriX
To był mój list do Świętego Mikołaja. Drodzy użytkownicy, a co Wy wpisalibyście do swojej TOP-ki opisującej wymarzoną grę MMORPG? Co taka produkcja powinna zawierać? Czekam na Wasze pomysły! A nuż, widelec uda nam się razem nabazgrać wspólną listę życzeń o idealnym MMORPG-u. Kto wie, może Mikołaj posłucha nas i w 2018 roku dostaniemy grę wartą uwagi!